Królewska rodzina

T. rex

Od momentu odkrycia i opisania wszystkie okazy tyranozaura przypisywano do jednego gatunku, a mianowicie do Tyrannosaurus rex. Nazwa ta jest przypuszczalnie jedyną pełną nazwą gatunku wymarłego zwierzęcia, która jest używana powszechnie a nie jedynie wśród naukowców. Każdy słyszał o tyranozaurze, którego w skrócie często nazywamy T-rex (co pod względem językowym i naukowym nie jest poprawne 🙂 ). Tyrannosaurus już obiektem bardzo wielu badań paleontologów z zakresu anatomii, biochemii, ekologii  wymarłych zwierząt i wielu innych dziedzin przyrodniczych. Niestety jak do tej pory nie znaleziono nigdy kompletnego okazu, zawierającego cały szkielet. Do dzisiaj znaleziono prawdopodobnie 42 szkieletów o mniejszej lub większej kompletności oraz wiele izolowanych i często połamanych kości. Naukowców od dawna zastanawiała stosunkowo duża zmienność w proporcjach różnych elementów szkieletu. Zazwyczaj w obrębie danego gatunku różnice w budowie ciała są raczej niewielkie. Oczywiście występuje wśród zwierząt takie zjawisko jak dymorfizm płciowy, kiedy to osobniki różnych płci wykazują różnice w budowie swojego ciała np. samce jeleni posiadają poroże a samce pawi bardzo duże i kolorowe pióra ogonowe. Wiele dzisiejszych ptaków, w tym ptaki drapieżne jak orły i sępy wykazują dymorfizm płciowy widoczny w postaci różnicy wielkości ciała osobników różnych płci. Samice ptaków drapieżnych są niemal zawsze wyraźnie większe, masywniejsze i cięższe od samców. Jako, że dinozaury jako grupa były zwierzętami najbliżej spokrewnionymi z ptakami (są ich przodkami) badacze doszli do wniosku, że większe i masywniejsze okazy drapieżnych teropodów, w tym tyranozaura są pozostałościami samic.  Okazy mniejsze i szczuplejsze byłyby w takim wypadku samcami. Zobrazował się więc bardzo wyraźny dymorfizm płciowy u tyranozaura. Jednakże sprawa okazała się bardziej skomplikowana niż początkowo paleontolodzy sądzili. Po dokładnym przeanalizowaniu pozostałości 37 okazów zaliczonych do Tyrannosaurus rex, paleontolodzy zauważyli szereg innych znaczących różnic w ich budowie. Stwierdzili np. że występują bardzo wyraźne różnice w proporcjach masywności kości udowej, której nie da się wyjaśnić wyłącznie różnicą płci. Znaleziono np. kości udowe okazów młodych które były bardzo masywne oraz kości udowe w pełni dorosłych zwierząt, które z kolei były zbudowane delikatnie. Zauważyli również różnicę w ilości zębów w przedniej części paszczy, na kości przedszczękowej. Naukowcy zwrócili uwagę, że tyranozaur jako rodzaj występował w Ameryce Północnej na przestrzeni kilku milionów lat pod sam koniec okresu kredowego a więc mógł ewoluować i dostosowywać się poprzez zmiany budowy ciała do środowiska. Na podstawie analizy tych danych zasugerowali, że mogły tak naprawdę istnieć trzy odrębne gatunki tyranozaura. Najstarsze wiekowo oraz jednocześnie najmasywniejsze i największe okazy o większej ilości zębów na kości przedszczękowej paleontolodzy uznali za pozostałości nowego gatunku Tyrannosaurus imperator (jaszczur tyran cesarski). Cechy budowy, które go charakteryzowały uznano za prymitywne i od tego gatunku miałyby się wywodzić dwa kolejne, żyjące pod sam koniec kredy, tuż przed wielkim wymieraniem. Dwie formy żyjące wtedy obok siebie to odpowiednio, masywnie zbudowany Tyrannosaurus rex i delikatniej zbudowany, szczuplejszy Tyrannosaurus regina (w wolnym tłumaczeniu – jaszczurza tyraniczna królowa). Co ciekawe te dwa gatunki występowałyby w tym samym czasie na tych samych obszarach obok siebie a więc musiałyby ze sobą konkurować w jakiś sposób. Zazwyczaj w danym środowisku nie występują obok siebie dwa różne szczytowe drapieżniki o podobnych rozmiarach. Tego typu sytuacje są co prawda znane (np. Indie, gdzie jeszcze do niedawna obok siebie występowały lwy i tygrysy). Różnice w budowie ciała tych dwóch potencjalnych nowych gatunków tyranozaura wynikałyby więc z nieco odrębnego trybu życia. Kto wie, może szczuplejsza „tyranozaurowa królowa” biegała szybciej i polowała głównie na szybkonogie ornitomimozaury? Z kolei masywny i ciężki Król tyran toczył boje z równie masywnymi triceratopsami? Oczywiście należy pamiętać, że mimo nieco mylących nazw w obu tych gatunkach były zarówno samice jak i samce. Aby jednoznacznie stwierdzić, jak to do końca z tymi tyranozaurami było i ile istniało ich gatunków badacze muszą przeanalizować więcej szkieletów. Może w przyszłości ta „królewska” rodzina jeszcze się powiększy?

Link do artykułu

https://link.springer.com/article/10.1007/s11692-022-09561-5