Gastronomia

Gastronomia to jeden z najważniejszych punktów w naszym JuraParku. Ugościmy tutaj każdego zmęczonego zwiedzaniem i odkrywaniem prehistorycznego świata. Jeżeli przyjeżdżasz do nas z grupą młodych poszukiwaczy przygód – mamy sposób na ich wielki głód. Kiedy jednak spędzasz czas w naszym parku z Rodziną, polecamy nieśpiesznie skorzystać z tego co oferujemy. Dla każdego, kto chce przeżyć niezapomniane chwile na rodzinnej uroczystości również mamy przygotowaną wyjątkową ofertę.

jedz co chesz!

Żarełko dla każdego dinozaura – w sumie to tak moglibyśmy opisać naszą gastronomię.

Mamy dla każdego coś dobrego. Dla grup szkolnych ofertę dedykowaną, na imprezy przygotujemy coś ekstra i w dobrym smaku, a na co dzień? Cóż, długo by wymieniać co serwujemy, może szybciej powiemy czego nie mamy. Otóż nie dajemy turystom pustych talerzy. Każdy, kto ma ochotę coś zjeść, może korzystać ile tylko jego żołądek zmieści.

Kraśka, jako gospodyni obiektu, pilnuje, aby żaden duży lub mały dino fan nie wyszedł od nas z pustym brzuchem. Nie raz sama testuje nowe dania i wbrew obiegowej opinii, jako młody Tyranozaur, akurat ona jest wszystkożerna 😉

Wyjątkowe miejsce na imprezę

Jeżeli jeszcze mnie zaplanowałeś, gdzie będzie się odbywać Twoja najbliższa impreza rodzinna, to wiedz, ze trafiłeś do miejsca, które będzie na nią idealne. Piękny, świąteczny wystrój sali otrzymujesz od nas w „pakiecie startowym”, zaś każde menu dopasowujemy do indywidualnych oczekiwań organizatora. Przygotowujemy dania tradycyjne, z najlepszych składników i według sprawdzonych receptur.

jedzenie na trasie

Jeżeli najpierw wybierzecie się na trasę zwiedzania, to z pewnością po dłuższym czasie wędrówki na nogach przez milionów lat ery dinozaurów, zapragniecie chwili wytchnienia. A co najlepiej smakuje pod parasolem, na dworze, w słoneczny dzień? Pyszna aromatyczna kawa lub jak to woli, napoje chłodzące. Do kawy nie może zabraknąć chrupiącego gofra z cukrem pudrem lub dżemem, a dla głodnych drapieżników – zapiekanek lub hot – dogów. Jesteśmy przekonani, że wszystkie dzieci, na niemal każdej wycieczce, dają się skusić na lody – na patyku, gałkowe, może rożki lub w polewie. Jak już nakarmisz, mój drogi turysto, swojego małego wewnętrznego drapieżnika, to pora na fotkę z Tyranozaurem i w drogę!

punkt czynny od 01.05.2023

dla każdego głodnego

Kiedy już dotarłeś szczęśliwie do końca trasy, stoisz nasz drogi Turysto przed nie lada wyzwaniem. Gdzie udać się dalej? Czy tak jak powędrowałyby małe dinozaury – biegiem na plac zabaw? Może za stadem spragnionych roślinożerców zmylonych nazwą, do Prehistorycznego Oceanarium? A może poszukasz ochłody i wrażeń na Jurajskiej Plaży, jak nie duże stadko pterodaktyli, co przysiadło na okolicznych drzewach, czekając na obiad? Czy jednak dasz się prowadzić instynktowi łowcy i idziesz polować na Grill i Gastro, gdzie najwięcej podają? Niezależnie jaki obierzesz kierunek i tak będziesz mógł zjeść.

Jeżeli jak większość, po zwiedzeniu ścieżki z dinozaurami i niespodziewanych emocjach w Oceanarium idziesz polować – to spotkamy się pewnie na Gastro. Tam czeka na Ciebie strefa roślinożerców, w której stołują się nasze brachiozaury i silesaur, dalej raj allozaurów, czyli „konkrety”(mięso pod każda prawie postacią), a żeby talerz pusty nie był to i dodatkami pewnie nie pogardzisz. Wybór jest duży. Dla każdej maści dinomaniaka – fast food, po domowemu, tak jak jadły dinozaury, czyli sam wybierasz co i ile zjesz. Pisać można dużo, ale lepiej zjeść!

Po drugiej stronie żarłocznej wyspy jest stołówka drapieżników każdej maści. Przeprawiwszy się przez most, do grillowego raju, masz wybór tak samo nie łatwy. Pieczone, grillowane, duszone i przypiekane – do wybory, do koloru. Do tego jak wybierzesz jeszcze sałatkę i ziemniaka – mmm, palce lizać. I gdzie tu teraz jeść, czy gdzieś jest smaczniej? To bardziej kwestia gustu, jednak Kraśka, jako zadeklarowany wszystkożerca, najczęściej chyba jada sprawiedliwie – raz na grillu, raz na gastro.

A jeżeli jednak nogi poniosą Cię od razu na Jurajską plażę, gdzie kiedyś dinozaury wygrzewały swoje wielkie kości, a teraz młode osobniki szaleją na karuzelach, to nie martw się, tutaj też coś zjesz. Zapiekanki, hot-dogi i hamburgery pochłania się najczęściej w przerwie między kolejnymi atrakcjami. Nie możemy tu nie wspomnieć o pysznych truskawkowych lodach włoskich, a właściwie świetokrzyskich, wg unikalnej receptury spod samej Łysej Góry. Takie pyszności złapiecie też oczywiście na molo, czyli koło Tyranozaurów.

Jeszcze nie zgłodnieliście? Nie wierzymy 🙂

Jednak jeżeli nasz dino-fanie pozostajesz nieugięty, albo tak jak my kochasz słodycze, to mamy dla Ciebie coś ekstra. Po drodze z Placu Zabaw, tuż obok pamiątek, mieści się istny raj dla każdego wielkiego łasuch pokroju naszej Kraśki. Gofry wszelkiej maści – z cukrem, z owocami, ze śmietaną lub bez, nawet z szarlotką i owocowym dżemem. Mniam! Mniam! Jak żar się z nieba leje, grzech z lodów nie skorzystać – tutaj też wybór ogromny! Są włoskie i amerykańskie, na patyku i rożki, smaków gałek nie zliczymy. Do tego gorące lub mrożone napoje serwujemy.

Kraśka serdecznie zaprasza 🙂